Miałem romans z żoną brata. Nakrył nas, bo wrócił wcześniej do domu. On też kiedyś jej uległ, zostawił dla niej Kasię

Romans z żoną brata to coś, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewał. Jednak Aneta, z jej uwodzicielskim spojrzeniem i ciepłem, była dla mnie nieodparta. Pewnego dnia wszystko miało się zmienić. Kiedy Adam wrócił do domu wcześniej niż zwykle…

Choć czułem wyrzuty sumienia, to, co odkryłem później, zmieniło całą perspektywę. Okazało się, że nie tylko ja byłem winny… Czy rzeczywiście to była tylko moja wina? Cóż, ta historia ma drugie dno…

Jak to wszystko się zaczęło

Mój brat, Adam, zawsze był moim wzorem. Starszy, pewniejszy siebie, odnoszący sukcesy w pracy i w życiu osobistym. Kiedy kilka lat temu porzucił swoją pierwszą żonę, Kasię, dla Anety, z początku go oceniałem. Kasia była dobrą kobietą, a Aneta… cóż, była jak burza. Nikt nie mógł jej się oprzeć, łącznie z Adamem.

Nie zdawałem sobie sprawy, że sam wpadnę w ten sam wir emocji.

Zaczęło się niewinnie – kilka wspólnych spotkań rodzinnych, przelotne spojrzenia, przypadkowe dotknięcia. Aneta miała w sobie coś, co przyciągało jak magnes. A ja? Byłem samotny. W końcu stało się to, co stać się nie powinno. Spotykaliśmy się w tajemnicy przez kilka miesięcy. Myśleliśmy, że Adam nigdy się o niczym nie dowie.

Ten dzień, który zmienił wszystko

Pamiętam tamten dzień, jakby to było wczoraj. Adam miał być na spotkaniu biznesowym do późnej nocy. To była idealna okazja, by spędzić trochę czasu z Anetą. Byliśmy w ich domu, czując się nieco zbyt swobodnie. Nagle drzwi frontowe trzasnęły. Adam wrócił wcześniej.

Stanął w drzwiach salonu, patrząc na nas w osłupieniu. Przez kilka sekund nikt się nie odezwał, aż ciszę przerwał jego wściekły krzyk.

– Jak mogłeś, Piotr?! Ty?! Mój własny brat?!

Próbowałem coś wyjaśniać, tłumaczyć, że to tylko chwila słabości, ale Adam nie chciał słuchać. Aneta, zamiast czuć się winna, podeszła do niego z chłodnym spojrzeniem.

– Adam, przestań robić sceny. Przecież dobrze wiesz, że sam mnie do tego doprowadziłeś.

Szokująca prawda wychodzi na jaw

Te słowa sprawiły, że atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej napięta. Adam zamarł, a ja patrzyłem na Anetę w osłupieniu.

– O czym ty mówisz? – warknął Adam.

– O Kasi – odpowiedziała spokojnie Aneta. – Zostawiłeś ją dla mnie, bo nie mogłeś oprzeć się pokusie. Myślałeś, że ja tego nie zauważę? A teraz masz pretensje do Piotra? – Z jej głosu przebijała złość i ironia.

Okazało się, że ich małżeństwo od dawna było tylko fasadą. Aneta nigdy nie zapomniała Adamowi, że porzucił Kasię, i sama zaczęła grać podwójną grę. Wykorzystała mnie, by zemścić się na nim.

Braterskie rozliczenie

Po tej kłótni nasze relacje już nigdy nie były takie same. Adam wyprowadził się z domu, a Aneta wkrótce zniknęła z naszego życia. Ja? Czułem się oszukany, ale też winny. Mój brat nigdy mi nie wybaczył.

Co myślicie o tej historii? Jakbyście postąpili w takiej sytuacji? Czy można wybaczyć zdradę – i to nie tylko małżeńską, ale i braterską? Dajcie znać w komentarzach na Facebooku!

error: Treść zabezpieczona przed kopiowaniem !!