Przez lata lawenda była bezdyskusyjną królową ogrodów – pachnąca, fioletowa, pełna uroku i owadzich fanów. Jednak jak każda moda, również ta ogrodnicza nie stoi w miejscu. W tym sezonie to nie lawenda, a jej mniej znana kuzynka – Perowskia zaczyna podbijać balkony, rabaty i ogródki przydomowe.
Perowskia łobodolistna – nowa gwiazda ogrodów
Perowskia, często nazywana „rosyjską szałwią”, do złudzenia przypomina lawendę. Ma podobne, wąskie, srebrzyste liście i drobne fioletowo-niebieskie kwiaty zebrane w długie, pierzaste kłosy. Jednak w przeciwieństwie do swojej popularniejszej kuzynki, jest bardziej odporna na zmienne warunki pogodowe i znacznie mniej wymagająca.
Dlaczego ogrodnicy stawiają na perowskię?
- Wyjątkowa odporność: Świetnie znosi suszę i upały, nie wymaga częstego podlewania.
- Łatwa w uprawie: Nie potrzebuje żyznej gleby, wystarczy jej dobrze przepuszczalne podłoże i słońce.
- Długi okres kwitnienia: Od lipca aż do późnej jesieni – zachwyca kolorem, kiedy inne kwiaty już przekwitają.
- Przyciąga owady zapylające: To doskonały wybór dla każdego, kto chce wspierać bioróżnorodność w ogrodzie.
Lawenda kontra perowskia – która lepsza?
Lawenda nadal ma swoje miejsce – szczególnie w rustykalnych kompozycjach czy aromatycznych ogrodach. Jednak jeśli szukasz rośliny mniej wymagającej, a równie efektownej, perowskia może być doskonałą alternatywą. Sprawdzi się zarówno w dużych ogrodach, jak i w donicach na tarasie czy balkonie.
Jak pielęgnować perowskię?
Choć jest odporna, kilka zasad warto zapamiętać:
- Sadź w pełnym słońcu – wtedy najpiękniej kwitnie.
- Nie przesadzaj z podlewaniem – nadmiar wody może jej zaszkodzić.
- Przytnij wczesną wiosną – to pobudzi ją do intensywnego wzrostu i obfitego kwitnienia.
Jeśli chcesz nadać swojemu ogrodowi nowoczesny, ale nadal naturalny charakter, postaw na perowskię. To lawenda 2.0 – bardziej odporna, łatwiejsza w pielęgnacji i równie piękna. W tym sezonie zdecydowanie gra pierwsze skrzypce!