Kleszcze boją się tego chwastu jak ognia: wystarczy polać go zwykłym olejem, a ochroni Cię lepiej niż drogie repelenty.

W wielu krajach rośnie jako chwast w ogrodzie.

Wszyscy wiemy, że jest to właściwie bardzo lecznicza roślina, która pomaga zwalczać brodawki i odciski. Jednak niewiele osób wie, jak silny jest w walce z kleszczami.

Przez lata stosowałam sok  do leczenia brodawek, ale o jego zastosowaniu przeczytałam dopiero 5 lat temu. Nie wiedziałam, że jest również doskonały na kleszcze, ale tak jest. Robię z niego olejek, który nakładam na siebie za każdym razem, gdy wychodzę na łono natury.

Ja nie miałam kleszcza przez całe 5 lat. Wysmarowałam mojego psa, też tym specyfikiem i w jego sierści jest znacznie mniej kleszczy (nie da się tego porównać z tym, jak wyglądał bez niego).

Olejek na kleszcze, jak to zrobić?

Koper włoski zbieram w maju-czerwcu, rozdzierając całą roślinę, krojąc ją na mniejsze kawałki (tak jak to się zwykle robi przy krojeniu ziół), a następnie „wpychając” je do szklanych słoików. Następnie biorę najpopularniejszy olej kuchenny (słonecznikowy) i zalewam go. Wszystkie części rośliny należy zanurzyć w oleju.

Wystarczy zamknąć, postawić na parapecie (w miejscu, gdzie świeci słońce) i odstawić na 2 tygodnie. Następnie przecedź przez gazę i dobrze wyciśnij, aby wycisnąć jak najwięcej oliwy, liczy się każda kropla. Przechowywać w ciemnym pomieszczeniu i po prostu nakładać na dłonie, stopy (szczególnie wokół kostek) i buty.

Nakładam go również na szyję, nie mam żadnych reakcji skórnych na ten olejek, ale jeśli się boisz, spróbuj najpierw kropli, w zależności od tego, jak tolerujesz go na skórze. Nie słyszałem o żadnych problemach. Wcieram kilka kropli w sierść psa i też działa świetnie.

Polecam każdemu, kto nie chce używać chemicznych repelentów, u mnie to działa sto razy lepiej!

error: Treść zabezpieczona przed kopiowaniem !!